Czy pomorski rynek pracy dysponuje odpowiednią liczbą wolnych miejsc pracy w zawodach, w których kształci się najwięcej uczniów? Czy zagospodaruje w ciągu kilku najbliższych lat ponad 5 tys. młodych techników informatyków czy 2,5 tys. techników ekonomistów? Jakie kompetencje powinni doskonalić młodzi ludzie, aby wejść przebojem na rynek pracy?
W ostatnim czasie najbardziej popularnymi zawodami wśród pomorskich gimnazjalistów są: technik informatyk, technik żywienia i usług gastronomicznych, technik ekonomista i technik logistyk.
W grudniu 2017 r. w szkołach ponadgimnazjalnych województwa pomorskiego, we wszystkich oddziałach i rocznikach, liczba uczniów kształcących się w tych 4 zawodach wynosiła 13,5 tys. Najwięcej młodych ludzi chce być technikami informatyki – 5,3 tys. uczniów, żywienia i usług gastronomicznych - 3,2 tys. Kolejne 2,5 tys. uczniów zamierza pracować jako technik ekonomista, natomiast 2,4 tys. jako technik logistyk. Dużą popularnością cieszą się również kierunki, które kształcą w zawodzie technika: administracji (2,0 tys. uczniów), usług kosmetycznych (1,9 tys.) czy hotelarstwa (1,8 tys.). Między 1,0 tys. a 1,5 tys. uczniów wybiera naukę na kierunkach technicy: masażyści, organizacji reklamy, mechatroniki, obsługi turystycznej czy bezpieczeństwa i higieny pracy.
Bardzo modnymi, najczęściej wybieranymi zawodami, oferowanymi przez szkoły branżowe to mechanik pojazdów samochodowych (1,8 tys. uczniów), kucharz (1,8 tys.), sprzedawca (1,6 tys.) i fryzjer (1,4 tys.).
Dla kogo praca?
Analizując oferty pracy zgłaszane do pomorskich urzędów pracy w 2017 r. obserwujemy, że na technika informatyka czekało 109 wolnych miejsc pracy, a na technika ekonomistę zaledwie 13. Niewielkie zapotrzebowanie (mniejsze niż 30 miejsc pracy w całym roku) dotyczyło prawie wszystkich popularnych zawodów na poziomie technikum. Pozytywnie na tym tle wyróżniał się popyt na technika masażystę (127 wolnych miejsc pracy) oraz technika administracji (217 miejsc) z tym, że blisko 80% miejsc dla technika administracji stanowiły staże subsydiowane przez urzędy pracy.
W nieco lepszej sytuacji znajdują się fryzjerzy, na których oczekiwało 0,6 tys. ofert pracy oraz mechanicy pojazdów samochodowych – 0,5 tys. Komfortową sytuację, wydawałoby się, powinni mieć także przyszli kucharze i sprzedawcy – w 2017 r. pracodawcy zgłosili 1,8 tys. wolnych miejsc pracy dla kucharzy i 4,3 tys. miejsc dla sprzedawców. Wszystkie cztery wymienione zawody są w Pomorskiem zawodami deficytowymi i charakteryzuje je pewna specyfika: stosunkowo duża liczba zarówno uczniów i absolwentów, ofert pracy i bezrobotnych.
Z czego to wynika?
Jak komentują eksperci rynku pracy w badaniu Barometr zawodów w województwie pomorskim w 2018 roku, absolwenci szkół w tych zawodach w dużej mierze nie spełniają oczekiwań pracodawców, mają zbyt małe umiejętności i doświadczenie, oferta edukacyjna nie nadąża za zapotrzebowaniem rynku pracy, praktyki nie przygotowują do wykonywania konkretnego zawodu. Z drugiej strony, pracodawcy proponują za niskie wynagrodzenia w stosunku do stawianych wymagań. Praca w tych zawodach jest często ciężka fizycznie, wymaga dyspozycyjności, zmianowości, kontaktu z klientem.
Kucharz pod lupą
W wielu przypadkach pomorscy pracodawcy poszukują kucharzy z dużym doświadczeniem, utalentowanych, ze znajomością specjalistycznych, zagranicznych kuchni. Natomiast umiejętności absolwentów w zawodzie kucharz są często niezadowalające i pozwalają im jedynie na podjęcie pracy jako pomoc kuchenna. Praca kucharza odbywa się w trudnych warunkach pracy, godziny pracy są nieregulowane, pracodawca wymaga dyspozycyjności (często w porze nocnej, weekendy i święta), a przy tym oferuje nieadekwatne zarobki i pracę często tylko w sezonie (bez umowy o pracę). W związku z tym, duża część kucharzy nie chce pracować w zawodzie i rejestruje się w ewidencjach bezrobotnych (w końcu 2017 r. liczba bezrobotnych w zawodzie kucharz wynosiła 1,3 tys. osób).
Mapa: relacja między dostępnymi pracownikami a potrzebami pracodawców – kucharze – prognoza na 2018 rok, województwo pomorskie
Transkrypcja danych do mapy: relacja między dostępnymi pracownikami a potrzebami pracodawców – kucharze – prognoza na 2018 rok, województwo pomorskie (PDF; 606 KB)
Jak się uczyć na potrzeby rynku pracy?
Wybór odpowiedniego profilu kształcenia, zgodnego zarówno z zainteresowaniami młodego człowieka, jak i z zapotrzebowaniem rynku pracy to jednak nie wszystko. Konieczne jest również doskonalenie tzw. kompetencji miękkich, inter - i intrapersonalnych, takich jak sprawne zarządzanie sobą, umiejętność współpracy w zespole, autoprezentacja, czy komunikatywność. Trud włożony w rozwijanie tych kompetencji może okazać się bardzo zyskowną inwestycją w sukces i powodzenie w życiu zawodowym.
Według Światowego Forum Ekonomicznego, które cyklicznie, na podstawie rozmów z menadżerami zajmującymi się HR-em prognozuje, jakich umiejętności pracodawcy poszukiwać będą za kilka lat, do cenionych umiejętności przyszłości należą: kompleksowe rozwiązywanie problemów, krytyczne myślenie, kreatywność, zarządzanie ludźmi, współpraca z innymi, inteligencja emocjonalna, wnioskowanie i podejmowanie decyzji, zorientowanie na usługi, umiejętności negocjacyjne i elastyczność poznawcza[1].
W kształtowaniu tych kompetencji ważną rolę pełni szkoła, która powinna zmieniać się na potrzeby świata i kształcić tak, by wiedza i umiejętności były odpowiednie do wymagań pracodawców, by nadążać za dynamicznie zmieniającą się sytuacją na rynku pracy i przygotowywać uczniów nie tylko do egzaminów, ale przede wszystkim do życia. Dlatego, oprócz kształcenia ogólnego i zawodowego, istotne jest zaoferowanie uczniom szerokiego wachlarza dodatkowych zajęć pozalekcyjnych. Uczestnictwo w projektach społecznych, wolontariacie, różnorodnych kołach zainteresowań – sportowych, artystycznych, przedmiotowych, zdecydowanie pomaga rozwijać różnorodne kompetencje psychospołeczne, które stanowić będą cenny kapitał do wykorzystania zarówno w obszarze zawodowym, jak i osobistym.
[1] Na kogo będzie czekać praca w 2020 roku? Ranking 10 kwalifikacji przyszłości, http:/forsal.pl 2017 r.