Polacy, choć deklarują otwartość na nowe technologie i skłonni są do ich wykorzystywania w życiu prywatnym i zawodowym, mają w swoich szeregach również wielu technologicznych sceptyków. Polska w zakresie rozwoju kompetencji cyfrowych i kapitału ludzkiego ma wiele do nadrobienia – w rankingu DESI zajmujemy 23. miejsce w gronie państw UE. Brakuje nadal spójnych rozwiązań systemowych w zakresie społecznego rozwoju kompetencji cyfrowych, ale z pewnością nie można narzekać na deficyt inicjatyw w tym obszarze, co w przyszłości pomoże zniwelować niekorzystny obraz zjawiska i nadrobić dystans względem innych krajów europejskich. Warto pamiętać o tym, że rozwój w zakresie nowych technologii i kompetencji cyfrowych pozwala tworzyć trwałe fundamenty dla nowoczesnego społeczeństwa i konkurencyjnej gospodarki.
Czym są kompetencje cyfrowe?
W 2018 r. Rada Unii Europejskiej zarekomendowała model 8 kluczowych kompetencji w procesie uczenia się przez całe życie[1]. Do tego grona zaliczono m.in. kompetencje cyfrowe, podkreślając jednocześnie, że tego typu wiedza, umiejętności i postawy są niezbędne do pełnego uczestnictwa w życiu społecznym. W tym duchu kompetencje cyfrowe należy rozumieć jako swobodne, krytyczne i odpowiedzialne wykorzystywanie technologii informacyjno-komunikacyjnych do nauki, pracy i rozwoju zawodowego, a także wypoczynku i uczestnictwa w szeroko rozumianym życiu społecznym.
Kompetencje cyfrowe obejmują umiejętność korzystania z informacji i danych, komunikowanie się i współpracę, umiejętność korzystania z mediów, tworzenie treści cyfrowych (w tym programowanie), bezpieczeństwo (w tym komfort cyfrowy i cyberbezpieczeństwo), kwestie dotyczące własności intelektualnej, rozwiązywanie problemów i krytyczne myślenie.
Warto podkreślić, że wiedza, umiejętności i postawy o charakterze cyfrowym należą do kompetencji przekrojowych, a zatem takich, które współwystępują z innymi rodzajami kompetencji i jednocześnie wspierają proces ich nabywania w pozostałych obszarach ludzkiej aktywności, np. w nauce języka ojczystego lub języków obcych, umiejętności uczenia się, aktywności obywatelskiej czy w rozwoju świadomości kulturowej czy technologicznej.
Problematyka związana z rozwojem nowoczesnych technologii i kompetencji cyfrowych w społeczeństwie jest w ostatnich latach szeroko dyskutowana. Eksperci wskazują, że w Polsce często rozumiane są one bardzo wąsko oraz postrzegane przez pryzmat wiedzy i umiejętności związanych z obsługą komputerów, a także programowaniem. Taki sposób myślenia o kompetencjach cyfrowych narzuca program nauczania w polskich szkołach, w których wciąż dominuje zawężone podejście, wzbogacone o umiejętność korzystania z mediów i tworzenia cyfrowych artefaktów (np. dokumenty, prezentacje, pliki video). Należy jednak podkreślić, że takie ujęcie nie oddaje w pełni złożoności tej problematyki ani nie wyczerpuje zakresu wykorzystania kompetencji cyfrowych w nauce, pracy, generalnie w życiu[2].
Jaki poziom w zakresie rozwoju kompetencji cyfrowych osiągnęliśmy w Polsce?
Uwzględniając otwartą postawę Polaków względem nowych technologii należy przede wszystkim podkreślić, że wystąpienie pandemii zdynamizowało proces cyfryzacji i wpłynęło pozytywnie na rozwój kompetencji cyfrowych w społeczeństwie. Niestety, poziom rozwoju społecznego i gospodarczego w omawianym zakresie jest jeszcze daleki od oczekiwań, ale jak zauważył dr hab. Janusz Czapiński, wieloletni kierownik projektu Diagnoza społeczna, Polacy mają również prawo czuć się z siebie dumni i w jego ocenie polskie społeczeństwo jest gotowe na korzystanie z nowych technologii. Problem leży w słabej jakości kapitału społecznego, bez którego nie można myśleć o budowaniu nowoczesnej, innowacyjnej gospodarki. Tam, gdzie nie ma wsparcia i zaufania społecznego, nie buduje się kompetentnych, kreatywnych zespołów ludzkich, a tam, gdzie brakuje dobrze rozwiniętej infrastruktury oraz usług, nie można myśleć o powszechnym dostępie i systematycznym korzystaniu z dobrodziejstw technologii. Ekspert podkreśla, że barierą w rozwoju naszego społeczeństwa jest przywiązanie do wartości konserwatywnych. Uwarunkowania kulturowe i tradycyjne postawy Polaków często skutkują sceptycznym podejściem do nowoczesnych rozwiązań[3].
Janusz Czapiński zwrócił uwagę, że w 2020 r. zaobserwowano w polskim społeczeństwie spadek odsetka technoentuzjastów na rzecz wzrostu udziału technologicznych sceptyków. Zapewne w jakimś stopniu odpowiedzialność za taki stan rzeczy można przerzucić na pandemię, która wtargnęła do naszego życia stawiając wszystko na głowie. Największe zniechęcenie społeczne wzbudziła nauka zdalna. Niektórzy specjaliści uznali wręcz, że edukacja w takiej formule to czas stracony, a sami zainteresowani – uczniowie i studenci – wskazali, że nie chcieliby ponownie doświadczać takiej sytuacji w przyszłości. Polacy negatywnie ocenili również kwestię głosowania internetowego w wyborach prezydenckich (spadek zwolenników z 64% do 48%), a także zniechęcili się do teleporad medycznych i zdalnych kontaktów ze specjalistami służby zdrowia. Polacy docenili fakt wykonywania pracy w systemie zdalnym – wykonywało ją 38% badanych, a 70% zdeklarowało chęć świadczenia pracy w taki sposób. Czapiński ocenił, że w przeciwieństwie do nauki zdalnej, sprawdziła się ona lepiej z uwagi na przygotowanie techniczne i posiadanie kompetencji cyfrowych przez pracowników, czego w przypadku uczniów nie można oczekiwać z uwagi na różny stopień przygotowania i technicznego wyposażenia. Jednak dobrym znakiem na przyszłość jest fakt, że najwięcej technologicznych entuzjastów odnotowano wśród osób zaliczanych do młodego pokolenia i dobrze wykształconych, których znaczny przyrost obserwujemy w kolejnych generacjach obywateli. Ekspert zwraca również uwagę, że nie można w procesie rozwoju kompetencji cyfrowych społeczeństwa i budowania innowacyjnej, cyfrowej gospodarki, nie wspomnieć o istotnej roli polityki państwa, a także o roli środków finansowych, które należy systematycznie inwestować we wspomniane procesy rozwojowe (np. rozwój fotowoltaiki w ramach programu Mój prąd) [4].
W ocenie psychologów społecznych jesteśmy przygotowani na korzystanie z technologii cyfrowych, ale zdaniem ekspertów zajmujących się kreowaniem i wdrażaniem polityk publicznych, Polska nie wykorzystuje efektywnie potencjału technologii cyfrowych. Najbardziej wymiernym tego dowodem jest fakt, że w 2020 r. Polska zajęła 23. pozycję (wśród 28 państw UE) w rankingu DESI (ang. Digital Economy and Society Index; pol. Indeks gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego), na czym w istotny sposób zaważył niski poziom kompetencji cyfrowych obywateli. Na pocieszenie należy przytoczyć dane, które świadczą, że przed pandemią Polska zajmowała w rankingu niższą pozycję, a mianowicie w 2018 r. uplasowaliśmy się na 24. pozycji, a w 2019 r. było to 25. miejsce w gronie państw UE[5].
Źródło: opracowanie własne na podstawie: DESI by components, dostępny: https://digital-agenda-data.eu/charts/desi-components#chart={%22indicator%22:%22desi%22,%22breakdown-group%22:%22desi%22,%22unit-measure%22:%22egov_score%22,%22time-period%22:%222020%22}; dane podane w zaokrągleniu
Transkrypcja danych do Rys. Ranking indeksu gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego na 2020 r. (PDF; 572 KB)
Warto zaakcentować, że w rankingu DESI w 2020 r. poprawie uległy wskaźniki Polski dotyczące podkategorii Łączność – wysoki poziom wykorzystania mobilnych usług szerokopasmowych, konkurencyjne ceny usług i zadowalający zasięg stałych sieci oraz sieci 4G. Ponadto, poprawie uległy wyniki w zakresie cyfrowych usług publicznych. Niestety dobre wyniki w dwóch wskazanych powyżej podkategoriach zostały zniwelowane przez słabe rezultaty w zakresie integracji technologii cyfrowej przez przedsiębiorstwa oraz korzystania z usług internetowych, z czym związane są największe wyzwania. Badanie wykazało, że 15% ludności Polski nie korzysta z Internetu, a 42% obywateli (spadek o 3 pkt proc. r/r) nie posiada podstawowych umiejętności cyfrowych. Jeśli chodzi o wyspecjalizowane kadry (specjaliści w dziedzinie ICT), to odnotowano wzrost ich odsetka w ogólnej wielkości siły roboczej z poziomu 2,7% w 2016 r. do poziomu 3,0% w 2018 r., ale ich liczba w Polsce pozostaje nadal poniżej średniej w UE (3,9% w 2018 r.). Aż 64% dużych przedsiębiorstw i 56% małych i średnich przedsiębiorstw miało trudności z rekrutacją specjalistów ICT w 2020 r. W zakresie przedsiębiorczości, 60% podmiotów gospodarczych charakteryzuje bardzo niskie wykorzystanie technologii cyfrowych (średnia w UE – 39%) i tylko 11% firm, to przedsiębiorstwa w wysokim stopniu ucyfrowione (średnia w UE – 26%)[6].
Jakie rozwiązania systemowe mają wspierać rozwój kompetencji cyfrowych w Polsce?
W związku z zajmowaniem przez Polskę odległej pozycji w rankingu DESI, na szczeblu rządowym podjęto działania zmierzające do przygotowania założeń i wdrożenia wieloletniego programu pod nazwą Program Rozwoju Kompetencji Cyfrowych do 2030 r. (PRKC). Przystąpienie do prac nad tym programem ma wpłynąć w sposób istotny na przezwyciężenie barier w rozwoju innowacyjności, gospodarki elektronicznej oraz wzrostu jakości kapitału społecznego, co w rezultacie ma pozytywnie przełożyć się na wzrost gospodarczy Polski.
Według Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju do roku 2020 (z perspektywą do 2030 r.) Polska nie będzie mogła skutecznie rozwijać modelu gospodarki opartej na wiedzy i uzyskiwać przewagi konkurencyjnej w XXI w. bez wykorzystania kompetencji cyfrowych. Niestety dotychczasowe inicjatywy ukierunkowane na podnoszenie poziomu kompetencji cyfrowych w Polsce nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Jako przyczyny tego stanu wskazuje się brak kompleksowego podejścia, rozproszenie działań, doraźny charakter realizowanych przedsięwzięć.
Dlatego, z myślą o wypracowaniu podejścia systemowego, trwają prace nad PRKC, w ramach którego wyodrębniono cztery zasadnicze priorytety[7]: wzmocnienie zarządzania rozwojem kompetencji cyfrowych; rozwój edukacji cyfrowej; zapewnienie każdemu możliwości rozwoju kompetencji cyfrowych oraz wsparcie ich na rynku pracy.
Na uwagę zasługuje przede wszystkim ostatni z wymienionych priorytetów. Jego realizacja ma bowiem przyczynić się do napływu pracowników o oczekiwanych kompetencjach cyfrowych, co będzie adekwatną odpowiedzią na potrzeby krajowej gospodarki, a to z kolei przyczyni się do wzrostu wydajności pracy w Polsce. Jednocześnie, wspieranie pracowników w nabywaniu i rozwoju kompetencji cyfrowych sprawi, że będą oni bardziej konkurencyjni na rynku pracy, co przełoży się w przyszłości na wzrost jakości ich życia. Spowoduje to większe wykorzystanie technologii cyfrowych w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw, a w konsekwencji wzrost konkurencyjności polskiej gospodarki na tle innych krajów. Wzrosną kompetencje cyfrowe pracowników sektora publicznego, a tym samym poprawi się jakość usług e-administracji oraz zwiększy się ich cyfrowa dostępność dla osób z niepełnosprawnościami. Rynek pracy zostanie wzbogacony o nowy zasób kadr dobrze wykształconych w obszarze ICT (technologii informacyjno-komunikacyjnych), a na tego typu wiedzę, umiejętności i postawy występuje zapotrzebowanie we wszystkich branżach rodzimej gospodarki[8].
Równolegle do prac nad przyjęciem PRKC trwają konsultacje społeczne zmierzające do przyjęcia Programu Fundusze Europejskie na Rozwój Cyfrowy 2021-2027. Program ten jest kontynuacją Programu Polska Cyfrowa 2014-2020 i kolejnym etapem cyfrowej transformacji kraju. Jego zasadnicze cele to: budowa społeczeństwa gigabitowego w Polsce, udostępnienie zaawansowanych e-usług dla obywateli i przedsiębiorców, zapewnienie cyberbezpieczeństwa, rozwój gospodarki wykorzystującej najnowsze technologie cyfrowe, rozwój współpracy na rzecz tworzenia cyfrowych rozwiązań problemów społeczno-gospodarczych, wsparcie rozwoju zaawansowanych kompetencji cyfrowych (JST i przedsiębiorcy)[9].
Które grupy społeczne w Polsce są entuzjastami nowych technologii, a które technosceptykami?
Badania wskazują, że fundamentem polskiego społeczeństwa 5.0 są z reguły ludzie młodzi lub w średnim wieku do 44 r.ż., z wyższym wykształceniem, dobrze sytuowani i zamieszkujący w ośrodkach miejskich o wielkości 100-500 tys. mieszkańców. Technoentuzjaści, bo takim mianem można ich określić, stanowili 26% ogółu badanych osób. Najbardziej palące problemy, które entuzjaści nowych technologii dostrzegają w Polsce to starzejące się społeczeństwo, rozbudowana biurokracja, zdezorganizowana służba zdrowia i nadmierne zanieczyszczenie środowiska. Ocena nowych technologii przez tą grupę społeczną jest pozytywna, często korzysta ona z większości dostępnych rozwiązań i dostrzega w nich szansę na ułatwienie w życiu codziennym oraz na większą dynamikę rozwoju gospodarczego[10].
Źródło: opracowanie własne na podstawie: Technologia w służbie społeczeństwu 2020. Badanie IQS przeprowadzone dla Fundacji Digital Poland metodą wywiadów telefonicznych (CATI) na reprezentatywnej próbie 1000 Polaków w wieku 18 i więcej lat. Okres badania: przełom lipca i sierpnia.
Transkrypcja danych do Rys. Segmentacja Polaków na bazie nastawienia od nowoczesnych technologii (PDF; 431 KB)
Nie można jednak zapominać o drugiej stronie medalu, czyli o grupach społecznych reprezentujących technosceptyków (stanowili 54% ogółu badanych), którzy co prawda nie negują rozwiązań technologicznych, ale podchodzą do ich stosowania z większą rezerwą i bardziej krytycznie od entuzjastów. Z kolei do tzw. hedonistów lub wybrednych użytkowników technologii (6% ogółu badanych) najczęściej zaliczają się mężczyźni w wieku powyżej 55 lat, z niższym poziomem wykształcenia, mieszkańcy obszarów wiejskich. Do wykorzystania technologii podchodzą w sposób wybiórczy - akceptują z reguły takie rozwiązania, które pozwalają im oszczędzić czas i pieniądze (dostawa dronem, praca zdalna, zakupy przez Internet, filmy online, inteligentne domy, itp.). Inną podgrupą sceptyków są mieszkańcy wsi i miast do 100 tys. ludności, z wykształceniem średnim, reprezentanci obojga płci. Ta podgrupa społeczna akcentuje przede wszystkim problemy związane z rynkiem pracy i brakiem inwestycji w pracowników, a także dostrzega zagrożenie ze strony nowoczesnych technologii dla relacji międzyludzkich, stawia też na ochronę prywatności i poczucie bezpieczeństwa, dlatego zdarza się, że osoby takie celowo nie korzystają z Internetu, który w ich ocenie obniża wiarygodność informacji[11].
Zdeklarowanym przeciwnikiem postępu cyfrowego i nowoczesnych technologii jest grupa społeczna określana mianem odrzucających (14% ogółu badanych). Zalicza się do tej grupy osoby w wieku powyżej 65 lat, najczęściej kobiety o niskim poziomie wykształcenia. Odrzucający najrzadziej korzystają z nowych technologii, nie potrafią poruszać się w świecie cyfrowym i oceniają negatywnie niemal wszystkie dziedziny rozwoju technologicznego z jednym wyjątkiem – nie mają nic przeciwko wykorzystaniu technologii do poprawy własnego bezpieczeństwa energetycznego i chętnie zamontowaliby panele fotowoltaiczne na dachach swoich domów[12].
Na zakończenie warto podkreślić, że w ciągu ostatniego roku nastawienie Polaków do nowych technologii znacząco się zmieniło. A mianowicie, zmniejszył się odsetek technologicznych entuzjastów – z poziomu 40% spadł do poziomu 26%. Jednocześnie zaobserwowano statystyczne wzmocnienie w grupie sceptyków – ich odsetek wzrósł z poziomu 38% do 54%. Zmniejszył się także odsetek wybrednych zwolenników nowych technologii – spadek z 12% do poziomu 6 %) na rzecz sceptyków i osób całkowicie odrzucających technologię (wzrost o 4 pkt. proc., z poziomu 10% do 14%). Można jedynie podejrzewać, że jednym z powodów obserwowanych zmian mogło być mniejsze zaufanie do nowych technologii związane z panującą sytuacją epidemiczną[13]. Nie zapominajmy również o tym, że w okresie pandemii spadkowi społecznego zaufania do nowych technologii towarzyszyły również zmiany rozwojowe w wielu dziedzinach życia społecznego i gospodarczego. Niewątpliwie byliśmy świadkami wielu inicjatyw i wdrażanych przedsięwzięć, które zdynamizowały proces kształtowania cyfrowego społeczeństwa, być może wywołując tym samym poczucie cyfrowego przemęczenia lub postawę technologicznego zniechęcenia.
Oprac.: Radosław Więckiewicz, Wydział Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy, WUP w Gdańsku
[1] Patrz: Zalecenie Rady z dnia 22 maja 2018 r. w sprawie kompetencji kluczowych w procesie uczenia się przez całe życie (2018/C 189/01).
[2] Patrz: Kompetencje przyszłości w czasach cyfrowej dysrupcji. Studium wyzwań dla Polski w perspektywie roku 2030, red. K. Głomb, A. Kniaź, Warszawa 2019, s. 17.
[3] Patrz: Technologia w służbie społeczeństwu. Czy Polacy zostaną społeczeństwem 5.0? (Raport/Edycja 2020), wyd. Fundacja DigitalPoland, 2020, s. 8.
[4] Tamże, s. 8.
[5] Ranking ten oparty jest na złożonym indeksie, który służy do podsumowania odpowiednich wskaźników określających wydajność cyfrową w Europie, co pozwala z kolei systematycznie monitorować rozwój konkurencyjności cyfrowej państw członkowskich UE. O pozycji zajmowanej w rankingu decyduje 5 elementów składowych: łączność/rozwój rynku szerokopasmowego; kapitał ludzki/kompetencje cyfrowe; korzystanie z usług internetowych przez obywateli; integracja technologii cyfrowych przez przedsiębiorstwa; cyfrowe usługi publiczne. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej poświęconej DESI: https://ec.europa.eu/digital-single-market/en/desi.
[6] Patrz: Indeks gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego (DESI) na 2020 r. Polska; Komisja Europejska, 2020. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej poświęconej DESI: https://digital-strategy.ec.europa.eu/en/policies/desi-poland.
[7] Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów: https://archiwum.bip.kprm.gov.pl/kpr/form/r139494,Projekt-uchwaly-Rady-Ministrow-w-sprawie-ustanowienia-wieloletniego-programu-rza.html
[8] Tamże.
[9] Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej: https://www.polskacyfrowa.gov.pl/strony/o-programie/fundusze-europejskie-na-rozwoj-cyfrowy-2021-2027/zalozenia-do-nowego-programu/
[10] Patrz: Technologia w służbie społeczeństwu. Czy Polacy zostaną społeczeństwem 5.0?; Fundacja DigitalPoland, Warszawa 2020, s. 9.
[11] Tamże, s. 9.
[12] Tamże, s. 9-10.
[13] Tamże, s. 10.