Przejdź do zawartości

Portal Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy

porp.pl

Co słychać w agencjach zatrudnienia?

Drukuj
Data aktualizacji: wtorek, 21 grudnia 2021

Wraz z końcem I połowy br. zaczęto obserwować ożywienie na rynku pracy spowodowane czynnikami sezonowymi oraz stopniowym znoszeniem ograniczeń w funkcjonowaniu gospodarki. Pojawił się znaczny popyt na pracowników w wybranych sektorach, ale wraz z potrzebami kadrowymi powróciły znane już problemy związane z deficytem rąk do pracy oraz brakiem odpowiednich kompetencji u kandydatów. Trudne chwile przeżywa branża hotelarska, która pomimo zniesienia obostrzeń, boryka się z niedoborami w zespołach pracowniczych, a dodatkowo zmaga się z rosnącą presją płacową. Dobre perspektywy w najbliższym czasie ma przed sobą sektor nowoczesnych usług dla biznesu, ale i ta branża musi mieć na względzie trudności z dotarciem do wykwalifikowanych, kompetentnych pracowników.

Zapraszamy do lektury!

 

Polscy marynarze z większą ochroną praw pracowniczych na wypadek porwania statku (Forsal.pl)

Jedną z usług oferowanych przez agencje zatrudnienia jest kierowanie osób do pracy za granicą u pracodawców zagranicznych. W 2020 r. za pośrednictwem pomorskich agencji zatrudnienia w branżach związanych z transportem morskim i żeglugą zatrudniono 11,8 tys. osób, w tym 5,6 tys. marynarzy. Przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy o pracy na morzu przewiduje większą ochronę praw pracowniczych marynarzy na wypadek porwania statku, uwięzienia w skutek piractwa lub zbrojnej napaści. Więcej szczegółów znajdziesz tutaj.

 

Imigrantów może zabrać nam... Ukraina. Przyczyna jest prosta (PulsHR.pl)

Obywatele Białorusi stanowią drugą pod względem wielkości grupę cudzoziemców zamieszkujących na terenie Polski. Według raportu Urzędu ds. Cudzoziemców wydanego pod koniec 2020 r. blisko 29 tys. Białorusinów posiada ważny dokument uprawniający do pobytu w Polsce. Od kilku lat ich napływ utrzymuje się na wysokim poziomie ze względu na ułatwiony dostęp do rynku pracy, możliwość podjęcia studiów, łatwość znalezienia ofert pracy i utrzymania rodziny. Istnieje jednak obawa, że alternatywnym kierunkiem migracji będzie Ukraina zapewniająca Białorusinom szybszą adaptację, podobne doświadczenia i mentalność społeczną oraz żywy język rosyjski, choć bez gwarancji na stałą pracę i dochody. Więcej na ten temat dowiesz się z artykułu.

 

Połowa pracowników z Ukrainy spędza w Polsce maksymalnie trzy miesiące (Forsal.pl)

Z Barometru Polskiego Rynku Pracy wynika, że 47% kadry zza wschodniej granicy spędza w Polsce maksymalnie 3 miesiące, 30% przyjeżdża na okres od 3 do 6 miesięcy. Zaledwie 14% Ukraińców pracuje w Polsce 6-12 miesięcy, a tylko 4% spędziło w naszym kraju ponad rok. Większość obywateli Ukrainy w ciągu ostatnich pięciu lat była w Polsce częściej niż raz (71%), a 65% zadeklarowało, że zamierza przyjechać tu do pracy ponownie. Krzysztof Inglot z firmy Personnel Service zauważył, że konsekwencją modelu krótkotrwałego i cyrkulacyjnego migracji jest zatrudnianie obywateli Ukrainy na stanowiskach pracy niższego szczebla. Możliwość legalnej pracy ograniczona do 6 miesięcy powoduje, że wielu przedsiębiorstwom nie opłaca się inwestować w szkolenia kadry ze Wschodu na wyższe stanowiska. Więcej informacji znajdziesz w artykule.

 
Deficyt kadr może przygasić ożywienie w centrach usług (Rzeczpospolita)

Monika Grzelak z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu podkreśla, że kryzys wywołany przez pandemię Covid-19 zintensyfikował ekspansję centrów usług biznesowych działających na terenie Polski. Pandemia wymusiła na wielu przedsiębiorstwach potrzebę poszukiwania rozwiązań w zakresie efektywności kosztowej, a Polska pod względem kosztów prezentuje się korzystniej aniżeli Europa Zachodnia czy USA. Ekspertka wskazuje , że przewaga Polski polega również na względnej odporności na skutki kryzysów ekonomicznych. Rosnąca liczba projektów dobrze wróży rozwojowi branży. Nie mniej jednak rozwój sektora nowoczesnych usług dla biznesu mogą ograniczyć trudności z pozyskaniem odpowiednich pracowników. Więcej informacji na ten temat znajdziesz tutaj.

 
Firmy zwalniały, teraz pracownicy nie chcą do nich wrócić bez podwyżek (Dziennik Bałtycki)

Polacy coraz mniej chętnie podejmują się zatrudnienia w sadownictwie, ogrodnictwie czy wrażliwej z powodu pandemii branży hotelarskiej. Właściciele obiektów hotelarskich mają duży problem z znalezieniem chętnych na stanowiska kucharz, kelner czy recepcjonista. Brak rąk do pracy jest widoczny, a dodatkowo pracodawcy muszą się mierzyć z rosnącą presją płacową. Aż 88% placówek hotelowych było zmuszonych podnieść wynagrodzenia powyżej stawek sprzed pandemii, przy czym co piąty hotel zdecydował się na podwyżki powyżej 20%. Więcej szczegółów przeczytasz w artykule.

Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej. Przeczytaj naszą Politykę Prywatności. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartej w cookies kliknij w przycisk AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU.